To będzie już moja druga wymiana z Kingą
Ponieważ kwiatki bardzo lubię, zwłaszcza te jej jedwabne, misternie składane, nie miałam żadnej wątpliwości, że chciałabym zgarnąć spinki do włosów, które oferowała.
W zamian za kwiatki kanzashi zrobiłam dla niej dwie zakładki do książek, wykonane dobrze znaną techniką. Tak więc zawiązałam ostatnio tysiącpięćsetstodziewięćset supełków, w międzyczasie robiąc sobie kilkudniową przerwę w Berlinie.