Mam to szczęście wybierać spośród wielu cuuudooownych kafelek i bibelotów, żeby móc zrobić takie oto, potrzaskane, krzywe lustra. Uwielbiam tę robotę! Trzaskać kafelki, lustra, wbijać gwoździe do deski i mieszać zaprawę klejową :) Niczym Antonio Gaudi, układać kawałki ceramiki w fantazyjne mozaiki. Po wyschnięciu muszę jeszcze starannie umyć lustro - to najtrudniejsze - nie idzie mi to najlepiej ;]
Robiąc mozaiki, lepiej nie popełniać mojego błędu - wydawało mi się, że im gęstsza zaprawa, tym będzie trwalsza, ale nic bardziej mylnego. Gęsta zaprawa jest krucha i się sypie. Za to rzadka trzyma perfekcyjnie!
Od dzisiaj nie wyrzucamy potłuczonych kubków, filiżanek i kafelek :)
P.S. W głowie siedzi mi jeszcze jedna wersja lustra - z ramą z kapsli po butelkach. Już zaczęłam zbierać