Wszystko zaczęło się w wakacje, kiedy to goszcząc w pewnym białowieskim gospodarstwie agroturystycznym odkryłam w sobie zamiłowanie do segregowania śmieci. Nawyk mi został jeszcze na bliżej nieokreślony czas, ale nadeszły chłodne i deszczowe dni, a droga do kontenerów na śmieci stała się taka trudna...
I kiedy olałam to segregowanie śmieci, one zaczęły mnie w pewien sposób intrygować na nowo - niektóre mi się po prostu tak podobają, że żal mi ich wyrzucić.
No to żeby tyle dobra się nie marnowało, chomikuję je po pokoju. Ale żeby mieć jeszcze trochę wolnej przestrzeni do życia, muszę coś z nimi robić. No to robię.
materiały: 3 butelki plastikowe, nici i zamek błyskawiczny
narzędzia: dziurkacz, igła i nożyczki